Kubus
Player
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: STG
|
Wysłany: Nie 13:18, 02 Gru 2007 Temat postu: Wyjazdowa victoria Polpharmy |
|
|
Wielu widziało w Polpharmie łatwego dostarczyciela punktów, ale dzisiejsza wygrana Energą Czarnymi Słupsk udowadania, że z takimi ocenami trzeba poczekać do końca rozgrywek. Po raz kolejny świetne zawody rozegrali Donald Copeland (26 pkt.) i Hernol Hall (12 zbiórek). Z Polaków najlepsi byli Dawid Witos (23 pkt.) oraz Paweł Leończyk (19 pkt.).
Do spotkania obie drużyny przystępowały mając taki sam, najgorszy bilans w lidze. Polpharma i Czarni do soboty mieli zaledwie po jednym zwycięstwie i po siedem porażek. Było wiadomo, że w pojedynku na samym dole tabeli któryś z zespołów w końcu przerwie swoją fatalną serię. Szczęśliwcami okazali się podopieczni Jerzego Chudeusza, który dwukrotnie miał okazję prowadzić słupski zespół.
W pierwszej kwarcie, między innymi dzięki trafieniom Briana Lubecka, goście szybko osiągnęli około dziesięciopunktową przewagę i później konsekwentnie jej bronili przez całe spotkanie. Świetnie radził sobie Paweł Leończyk (do przerwy 6/6 za dwa), który niemiłosiernie ogrywał pod koszem znacznie wyższego od siebie Jamesa Hughesa. Spory wkład w wypracowanie przewagi miał również Dawid Witos, który zaskakiwał świetną skutecznością w rzutach z gry.
Na początku spotkania bardzo słabo radził sobie duet Kudriawcew-Scott i dopiero w drugiej kwarcie trener Griszczuk zdecydował się wpuścić na parkiet Łukasza Wiśniewskiego. Atletyczny obrońca wprowadził sporo dobrego do gry słupszczan i dzięki jego staraniom oraz celnym rzutom Kikerpilla Czarni powoli zaczęli odrabiać straty. Gdy Kudriawcew ponownie pojawił się na parkiecie grał zupełnie inaczej niż wcześniej – podejmował odważne decyzje i punktował po wejściach pod kosz. Czarni próbowali niwelować straty, ale natychmiast spotkało się to z odpowiedzią Polpharmy.
Przewaga starogardzian przez całe spotkanie oscylowała w granicach dziesięciu punktów. Słupszczanie w pewnym momencie przegrywali zaledwie sześcioma punktami, ale był to kolejny zryw natychmiast zatrzymany przez świetnie dysponowanych gości. Ostatnia kwarta okazała się być nieskuteczną pogonią Czarnych. Kudriawcew i Kikerpill prześcigali się w oddawaniu rzutów z dystansu, jednak nie dochodziły one celu. Z drugiej strony parkietu Donald Copeland zaczął swoje show i trafiał niemal wszystko.
Warty zauważenia jest fakt, że Igor Griszczuk w drugiej połowie meczu ani razu nie poprosił o przerwę. Gdy w ostatniej kwarcie Ed Scott pojawił się na parkiecie w miejsce mocno walczącego Wiśniewskiego, został przywitany gwizdami. Fani Czarnych podobnie zareagowali w momencie, gdy zabrzmiał ostatni gwizdek sędziego.
– Zmiany będą na pewno. Albo mnie zmienią, albo ja kogoś zmienię – stwierdził stanowczo Igor Griszczuk na pomeczowej konferencji. – Przegraliśmy zbiórki. Kto w tym elemencie jest gorszy, przegrywa również w końcowym rozrachunku – tłumaczył szkoleniowiec Czarnych. W zupełnie innym humorze był trener Jerzy Chudeusz, dla którego wygrana w Słupsku była z pewnością ratunkiem przed utratą posady.
Źródło : [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|